Jego komnaty mieściły się na parterze domku, w prawym skrzydle, a składały się z trzech części: gabinetu, sypialni oraz pracowni alchemiczno-bimbrowniczej.
Gabinet urządził skromnie, acz ze smakiem: ciężkie hebanowe biurko naprzeciwko drzwi wejściowych, takiż sam stół stojący przy ścianie po prawej od wejścia. Para wygodnych foteli stojących przed biurkiem i taki sam za biurkiem. Na ścianie nad biurkiem wisi mapa świata Aden podziurawiona od rzucania w nią sztyletem celem wylosowania miejsca na łowy. Na biurku na podstawce stoi ozdobny sztylet o czterech ostrzach, kałamarz z piórem oraz - ostatnio w ramach przycisku do papierów - czaszka istoty kotopodobnej nieznanego pochodzenia. Na kołkach wbitych w ścianę i półce leżą i wiszą bronie, którymi nauczył się posługiwać w swym dość długim życiu - rapiery, miecze dwuręczne i kusze. Granatowe zasłony i lichtarz na biurku dopełniają wystroju gabinetu.
W ścianie za biurkiem dwie pary drzwi prowadzące, jedne do sypialni, gdzie jeszcze nikogo nie wpuścił (więc nikt nie wie, jak dokładnie ta część wygląda), a drugie - po prawej stronie - do pracowni, gdzie złożył z zestawu przenośnego własną bimbrownię (przynajmniej oficjalnie mówi, że tylko bimber tam pędzi, ale to nic pewnego), zaś pozostałą wolną przestrzeń wykorzystał na część poświęconą alchemicznym instrumentom.
Jego królestwo....
Offline